Przy okazji bieżącego tłumaczenia wrócił do mnie "czkawką" problem terminologii z zakresu drogownictwa. Większość nieporozumień ma związek z różnicami między brytyjską a amerykańską odmianą języka angielskiego. I tak np. pavement to dla Brytyjczyka chodnik, natomiast dla Amerykanina nawierzchnia, gdyż chodnik najprawdopodobniej nazwie on terminem sidewalk.
Z drugiej strony, przez kilka lat współpracowałem z brytyjską firmą pełniącą funkcję inspektora nadzoru przy budowie drogi i przyznać muszę, że termin "pavement" na określenie nawierzchni obowiązywał tam przez cały projekt i nikomu nie przyszło nawet do głowy nazwać nawierzchnię brytyjskim terminem "road surfacing".
Wnioskuję z tego, że w technicznym angielskim termin pavement zadomowił się już na dobre w obu odmianach j. angielskiego.
Podobny problem dotyczy tłumaczenia terminu asfalt. Przypomnę, że w języku polskim asfalt to lepiszcze bitumiczne w mieszance mineralno asfaltowej (MMA). O dziwo takie rozumienie jest bardziej zgodne z językiem amerykańskim niż bliższym nam geograficznie językiem brytyjskim. W pierwszym przypadku asphalt to właśnie owo lepiszcze a w drugim asphalt = MMA. Konsekwentnie w języku brytyjskim lepiszcze bitumiczne nazwiemy bitumen. Zapraszam do dzielenia się własnymi doświadczeniami w tym zakresie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz